Wszyscy doskonale wiemy, co ostatnimi czasy działo się z serwerami ministerstwa propagandy w Federacji Dalekich Rubieży. Nieznani sprawcy, korzystając z nieznanego wyposażenia, dokonali dwukrotnie włamań na główne serwery owego ministerstwa - podmieniając większość obrazów, dodając kilka swoich, oraz umieszczając własne, często satyryczne i wyśmiewające Federację. W FDR wyznaczona została grupa poszukująca, która miała odnaleźć sprawców. Oficjalnie podawała się za nich jedna z grup szmuglerów, lecz ostatnie śledztwo dowiodło, iż to nie oni stali za całym tym zamieszaniem.
Śledztwo, prowadzone od ponad roku, w końcu zaczęło przynosić pewne efekty. Odnaleziono ślady, prowadzące na serwery - o dziwo, na planecie stołecznej Federacji. Dalsze śledztwo, prowadzone na równi przez wojsko, śledczych oraz pracowników propagandy, prowadziło dalej - do miasta stołecznego. Przy okazji, jest to miasto, które mieści w sobie wszelkie ośrodki władzy w Federacji. To jeszcze dałoby się przełknąć, gdyby nie kolejne poszlaki, prowadzące wprost do rządu.
W tym momencie śledczy stanęli w ślepej uliczce. Nie mieli prawa prowadzić dalszego śledztwa bez zezwolenia z góry - w końcu, immunitet i tak dalej. Jednak, w przejawie odwagi - lub głupoty, jak kto woli - odważył się włamać na serwery rządu. To, co odkrył, było doprawdy porażające. Odkryto setki tysięcy plików, wskazujących na współpracę jednego z ministrów z wieloma organizacjami przemytników, posiadanie udziałów w organizacjach przestępczych, oraz aktywne uczestniczenie w półświatku niewolnictwa. Co gorsza, znaleziono zdjęcia pornograficzne dzieci, uwiązanych, torturowanych kobiet, oraz prawie każdego schorzenia erotycznego, jakie można sobie wyobrazić. Człowiek, który przeglądał ten serwer - woli pozostać anonimowy dla wszystkich z wyjątkiem prezydenta Federacji - twierdził, że po drodze pięć razy zwymiotował, przeglądając te pliki. Wziął się jednak w garść i uzyskał adres sieciowy komputera, na którym przechowywane są te pliki - po drodze wiele wirusów próbowało zniszczyć mu komputer, lecz wsparcie najlepszych układów komputerowych sprawiło, iż zdołał je pokonać. Lokalizacja komputera wprawiła go w osłupienie.
"Gabinet Ministra Propagandy"
W dwadzieścia minut znalazła się tam policja. Minister został ogłuszony i odesłany błyskawicznie do więzienia o zaostrzonym rygorze pod eskortą regularnego wojska, wprawiając w osłupienie cywili. Ci, gdy dowiedzieli się - głównie z plotek - co się wydarzyło, ruszyli przed budynek ministerialny, żądając wyjaśnień. Gdy te nie nadeszły, to tylko rozbudziło ich wściekłość. Obecnie budynek ministerstw znajduje się pod oblężeniem cywili i jedyna droga dostępu do niego to wahadłowiec.
Nie wiadomo, co stanie się z ministrem odpowiedzialnym za te wydarzenia. Po przeglądnięciu pliku okazało się, iż jest on współwinien porwania prawie dwudziestu tysięcy ludzi, uszkodzenia wielu okrętów transportowych, oraz propagowania pedofilii w podziemiu przestępczym na całym zachodzie galaktyki. Jednak już teraz widoczne stają się tego efekty - głównie wśród społeczeństwa. Nawet ustatkowani ludzie nie byli w stanie tego znieść.
//-4% zadowolenia