|
| Bitwa o Pardass - Tura 3 | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Modeller Admin
Liczba postów : 914 Data rejestracji : 17/07/2013 Age : 29 Skąd : Adminland
| Temat: Bitwa o Pardass - Tura 3 Czw Sie 15, 2013 5:14 pm | |
| Republika Asari
Flota Lewiatan
Dowódca: King Bradley [dobry dowódca][6][Taktyk]
1x Krążownik liniowy 1x Lotniskowiec *12x Eskadr lekkich myśliwców *12x Eskadr ciężkich myśliwców *6x Eskadra bombowa 4x Ciężki Krążownik 15x Niszczyciel 5x Fregata 10x Korweta 5x Kanonierka
Niepodległy system planetarny Pardass
Flota systemu Pardass
Dowódca: Zazzmat [średni dowódca][17][Wypalony, Okrutny]
4 Ciężkie krążowniki 5 Lekkich krążowników 3 Niszczyciele 7 Fregat 7 Korwet 2 Kanonierki 6 Eskadr ciężkich myśliwców 13 Eskadr lekkich myśliwców
Flota wsparcia cywilnego Pardass
Dowódca: Zazzmat [średni dowódca][17][Wypalony, Okrutny]
4 Niszczyciele 1 Fregata 7 Korwet 7 Kanonierek 9 Eskadr bombowców 4 Eskadry ciężkich myśliwców
Opis bitwy
Rząd Asari, po poprzedniej ucieczce z systemu Pardass, postanowił przeprowadzić kontratak - raz, a dobrze. Głównym celem floty Lewiatan miało być zniszczenie wszelkich sił przestrzennych, by umożliwić przejście oddziałom desantowym. Teraz, gdy wojna została ogłoszona, nie było najmniejszych problemów z przewidzeniem wyniku bitwy - flota Asari miała ponad dwukrotną przewagę liczebną i nie było najmniejszych szans, by obrońcy Pardassa mieli jej się oprzeć.
Flota Lewiatan, która wcześniej brała udział w wydarzeniach w Warchall, teraz udała się do Pardassa, by tam zawalczyć - i zwyciężyć. Marynarze, pokrzepieni słowami admirała, byli przygotowani na walkę na śmierć i życie tuż po opuszczeniu bramy skokowej. Zamiast tego napotkali... Pustkę. Jedynie wypalone wraki kilku frachtowców znaczyły, że w tym miejscu wcześniej toczyła się walka. Nie napotkano żadnych sił zbrojnych. Zamiast tego, dalekosiężne skanery wypatrzyły zgrupowanie obrońców na orbicie największej planety, w pobliżu hangaru orbitalnego. King, nie rozmyślając długo, zdecydował się na wysłanie tam całego zgrupowania.
Ledwo jego flota zatrzymała się w odległości pół tysiąca kilometrów od wrogiej floty, gdy napotkał jej ostrzał. Wszystkie jednostki otwarły ogień, nawet działa obronne na hangarze orbitalnym strzelały do odległego lotniskowca. Setki myśliwców wirowały wokół ciężkich jednostek, rozpoczynając walkę jeden na jeden z myśliwcami Kinga. Ten zdziwił się, widząc rozmach starcia. Wszelkie baterie strzelały, nawet te obrony planetarnej na powierzchni planety. Rozkazał ostrzał najpierw na najcięższe okręty - ciężkie krążowniki i działa na hangarze przestrzennym. Zdziwił się rónież widokiem flotylli, która została oznaczona przez systemy floty jako neutralna, utrzymywała się tysiąc kilometrów od nich w stałej formacji, i wyglądała, jakby czekała na zwycięzcę starcia.
Myśliwce dość szybko padły po obu stronach - wielkie liczby i bliskość kanonierek oraz innych myśliwców, jednak większe okręty trzymały się dzielnie. Po kilku minutach doszło jednak do przełamania: najpierw jeden, potem drugi i trzeci krążownik floty Pardassa eksplodował. W tym momencie cała obrona się załamała - wobec gigantycznej przewagi najpierw pojedynczo, a potem grupami okręty floty obronnej systemu uciekały, jednak przeszkadzały w tym wraki okrętów i ciągły ostrzał. Działa obronne hangaru zostały wyeliminowane, a obrońcom pozostało niewiele. W tym momencie do akcji wkroczyła neutralna flotylla.
Kapitanowie tych jednostek, którzy przedstawiali się jako członkowie DWL, jednoznacznie przyłączyli się do obrońców systemu. Prawie siedemset małych, zwinnych jednostek w jednej chwili ruszyło do przodu, wykonując uniki niepozwalające na ich trafienie. Za nimi szła reszta formacji, przygotowując się do otwarcia ognia. Jedynie lewa flanka floty Kinga była gotowa do odparcia ataku i otwarła do nich ogień na czas. W kilkanaście sekund setki torped i tysiące pocisków uderzyło w lotniskowiec floty Lewiatan, masakrując jego rufę, większość hangarów i silniki. Razem z nim został zniszczony jeden z niszczycieli, który znajdował się na tyle blisko niego, iż miliardy odłamków z wzmocnionego tytanu przebijało go jak masło. Dalsze pociski z innych okrętów zniszczyły kolejne dwa niszczyciele i ciężko uszkodziły jeden z krążowników. W tym momencie jednak szczęście odwróciło się od obrońców; zreorganizowana flota otworzyła zmasowany ogień w kierunku formacji, masakrując większe okręty, niszcząc parami myśliwce i bombowce. Nie pozostało im nic innego, jak próbować ucieczki - udało się to mniej, niż połowie formacji kapitanów DWL. Walka została zakończona - naziemne baterie obrony przeciwprzestrzennej zostały zniszczone, wrogie formacje rozbite, a flota Lewiatan utrzymywała się na orbicie głównej planety Pardassa. Zmasakrowany lotniskowiec został podczepiony do holowników na ciężkich krążownikach i niszczycielach, lżejsze okręty rozleciały się po systemie, by polować na uciekinierów, a ludzie na powierzchni planety pochowali się do schronów - wiedzieli, co czeka ich w najbliższym czasie.
Dokładnie dwie minuty po ucieczce okrętów formacji kapitanów DWL w systemie pojawiły się armie Claymore i Gladius na pokładzie swoich desantowców...
PODSUMOWANIE
Republika Asari
1 Krążownik liniowy lekko uszkodzony 1 Lotniskowiec bardzo ciężko uszkodzony 7 Eskadr lekkich myśliwców zniszczonych, 2 przetrzebione 3 Eskadry ciężkich myśliwców zniszczone, 5 przetrzebionych 1 Eskadra bombowców zniszczona, 1 przetrzebiona 1 Ciężki krążownik zniszczony, dwa uszkodzone 5 Niszczycieli zniszczonych, dwa uszkodzone 5 Fregat zniszczonych 2 Korwety zniszczone, 6 uszkodzonych 2 Kanonierki zniszczone, 3 uszkodzone
King Bradley: +3 doświadczenia
System planetarny Pardass
4 Ciężkie krążowniki zniszczone 4 Lekkie krążowniki zniszczone 3 Niszczyciele zniszczone 5 Fregat zniszczonych 2 Korwety zniszczone 2 Kanonierki zniszczone 6 Eskadr ciężkich myśliwców zniszczone 7 Eskadr ciężkich myśliwców zniszczone
Flota wsparcia cywilnego Pardass
3 Niszczyciele zniszczone 1 Fregata zniszczona 3 Korwety zniszczone 1 Eskadra bombowców zniszczona, 4 przetrzebione 2 Eskadry ciężkich myśliwców zniszczone, 2 przetrzebione
Zazzmat: zabity na pokładzie swojego flagowca, przeszukiwanie kapsuł ratunkowych nie wskazało na jego obecność w tym miejscu
Dziś lub jutro pojawi się walka na powierzchni planety. | |
| | | Modeller Admin
Liczba postów : 914 Data rejestracji : 17/07/2013 Age : 29 Skąd : Adminland
| Temat: Re: Bitwa o Pardass - Tura 3 Czw Sie 15, 2013 9:22 pm | |
| Republika Asari
Armia Claymore Dowódca: Arnold Highstream[genialny dowódca][6][Czołgista] -75 000 Komandosów -1 000 Mechów -1 000 Czołgów -1 000 Samolotów -50 Desantowców
Armia Gladius Stacjonuje w: Pala Dowódca: Hiacynt Pontkiewicz[mierny dowódca][1][brak] -75 000 Komandosów -1 000 Mechów -1 000 Czołgów -1 000 Samolotów -50 Desantowców
Armia lądowa Pardass
Dowódca: Maichin [dobry dowódca][11][Obrońca, Taktyk] 2 100 000 żołnierzy sił lokalnych 35 000 Komandosów 390 Mechów 550 Czołgów 490 samolotów
Opis
Ze swoją flotą na orbicie i totalnym panowaniem w przestrzeni, żołnierze Asari byli w pełni gotowi na rozpoczęcie ataku na Pardassa III, główną planetę systemu, gdzie mieszkało ponad 50% populacji systemu. Widać było wyraźnie, iż ludzie na dole szykują się do obrony - zarówno cywile, jak i wojskowi. Flota najeźdźców powoli szykowała się do ostrzeliwania powierzchni, przynajmniej miejsc, gdzie skoncentrowana jest obrona.
Operacja zaczęła się o godzinie 15.00 czasu lokalnego. Wszystkie okręty na orbicie wystrzeliły do wyznaczonych celów w strefie lądowania, niszcząc stacjonarne elementy obrony przeciwprzestrzennej, umocnienia na powierzchni ziemi, cokolwiek co tylko mogło zagrozić lądowaniu na planecie. Po pięciu minutach ostrzał ustał, a desantowce opuściły się na powierzchnię planety. Sto wielkich jednostek powoli opuszczało się w atmosferze, zmierzając do poszczególnych miejsc lądowania, wyznaczonych przez strategów i dowódców floty. Za nimi zlatywały myśliwce i kanonierki, a niszczyciele zajmowały swe miejsca wysoko w atmosferze, jednak na tyle nisko, iż musiały używać głównych napędów, byle nie opaść na powierzchnię, gotowe do ostrzału wymaganych celów. Na całej powierzchni planety zapanował niepokojący spokój.
W chwili gdy pierwszy z desantowców opuścił się na wysokość mniejszą niż 2000 metrów, niemal zewsząd odezwał się ogień. Obrońcy strzelali ze wszystkiego, czym dysponowali - od karabinów, przez działa artyleryjskie, mobilne wyrzutnie artylerii - po improwizowane wyrzutnie masy, stworzone z szyn kolejki magnetycznej wyrwanej z ziemii. Pierwsze dwa desantowce zostały zmasakrowane, i - pozbawione napędów - spadły z gigantyczną prędkością na ziemię, eksplodując i zabijając niemal wszystkich na pokładzie. Lokalni żołnierze zbombardowali wraki, by upewnić się, że nikt nie przeżył upadku. Reszta jednak zeszła na powierzchnię, zostały rozłożone mobilne pasy startowe, a w powietrze wzniosły się myśliwce atmosferyczne. Jeśli do tej chwili lokalni żołnierze mieli jakąkolwiek przewagę, teraz ona zniknęła. Niemal we wszystkich terenach byli wypierani ze swoich posterunków, lecz walczyli do upadłego. Prawdziwe problemy rozpoczęły się jednak, gdy walka dotarła do głównego miasta planety.
Obrońcy zabarykadowali się - każda droga dostępu została zablokowana, obrona przeciwlotnicza niszczyła wszystko, co próbowało przedrzeć się do miasta, gdyż obronność była zbyt wysoka. Pierścień umocnieć przetrwał bombardowanie, podobnie jak większość machin i samolotów w mieście. Highstream nalegał na atak przy użyciu wszystkich sił pancernych naraz, by wykryć słaby punkt a następnie zmienić go w pustkowie, jednak przeszkadzały mu w tym rozkazy - minimalizować straty wśród cywili oraz obiektów. Pontkiewicz natomiast chciał przeprowadzić atak wszystkich sił, które w końcu skruszą siły obrońców. Kłótnia trwała pięć godzin, w czasie których obrońcy zdążyli się zreorganizować, dostarczyć zaopatrzenie do wszystkich posterunków oraz wezwać wsparcie z dalszych zakątków systemu. W końcu do kłótni wtrącił się Bradley King. Nie czekając na prośby od dwóch generałów, zarządził masowy nalot wszystkich sił myśliwskich i kanonierek na wyznaczony fragment obrony miasta, wsparty wszystkimi dostępnymi myśliwcami atmosferycznymi.
Gdy ponad tysiąc jednostek zbombardowało dwustumetrowej długości odcinek obrony, wytworzył się krater o głębokości ponad trzydziestu metrów. Wietrząc szansę, Highstream puścił tamtędy swe siły pancerne, łącząc je z oddziałami Pontkiewicza. Za nimi zmierzała reszta sił zbrojnych. Walka w mieście nie była łatwa: pułapki kryły się na każdej ulicy, każdy budynek był pełen żołnierzy lokalnych, którzy walczyli do ostatniej krwi - nierzadko przy pomocy cywili. Miasto jednak powoli, lecz sukcesywnie było zdobywane. Trwało to dwa dni. Po tym czasie został tylko jeden budynek do zdobycia - Urząd Systemowy. Gigantyczny obiekt, wysokości prawie dziesięciu kilometrów, zamieszkany przez kilkaset tysięcy ludzi. Teraz wypełniony żołnierzami, działami, wyrzutniami, i zaopatrzeniem, pozostawał celem prawie że nie do zdobycia. Pierwsze próby szturmu spotkały się z potężną obroną, i zostały błyskawicznie odparte. Myśliwce zbliżające się do celu były błyskawicznie niszczone - zarówno przez uzbrojenie przeciwlotnicze, jak i snajperów, którzy swoim potężnym arsenałem nierzadko urywali całe skrzydła. Kanonierki również nie zbliżały się do celu, po tym, jak ich para - wykonując rekonesans w pobliżu obiektu - znalazła się pod tak ciężkim ostrzałem, że musiały wracać do atmosfery i skryć się w hangarze orbitalnym, dopiero co zajętym przez flotę Asari. Teraz dopiero powstał gigantyczny problem. Trójka dowódców musiała wybrać jedyne dostępne rozwiązanie w tej sytuacji - użycie środków chemicznych odpadało z powodu obecności wielkiej liczby cywili.
Wysoko nad planetą krążownik liniowy i jego nieco lżejsze odpowiedniki ustawiły się burtami do miasta, dokładnie wycelowały działa i czekały na rozkaz. Zautomatyzowane drony, wysłane w kierunku budynku, zanim zostały zniszczone, zdołały przekazać kilka przydatnych informacji. Silny błysk na niebie zaskoczył ludzi na ziemi, a jeszcze silniejszy efekt miała eksplozja na niższych poziomach Urzędu. Pocisk, wystrzelony z liniowca eksplodował na boku budynku, zawalając wiele pięter nad sobą, lecz zamknął widok na tę część miasta na najbliższe pół godziny. Obrońcy nie byli w stanie zauważyć jednej z ulic (od Urzędu rozchodzi się promieniście osiem, różnych ulic), przez którą zostały przerzucone gigantyczne siły. Żołnierze szybko wykurzyli nielicznych obrońców na parterze budynku, a funkcję tymczasowych osłon przed atakami z wyższych pięter stanowiły czołgi, które zniszczyły posadzki, lecz sprawiły, że nikt z góry nie był w stanie zejść na dół.
Tymczasem jeden z oddziałów komandosów przedarł się do głębokich piwnic budynku, gdzie nie było żadnego obrońcy. Po pięciu minutach poszukiwań odnaleźli swój cel: główne zawory zaopatrzeniowe obiektu. Został wyłączony dopływ prądu, wody, gazu oraz rury pneumatyczne. Teraz pozostało jedynie czekać na poddanie się żołnierzy. Wobec braku jakiegokolwiek dostępu do zaopatrzenia, nie było wątpliwości co do wyniku spotkania. Po dwudziestu trzech godzinach obrońcy "ostatniego bastionu", jak nazywano w komunikatach ten budynek, poddali go, wyrzucając wszelkie uzbrojenie przez okna. (W ten sposób zginął jeden z wysokich oficerów armii Asari - spadający karabin snajperski wbił się lufą w jego głowę, przechodząc go na wylot od góry do dołu. Jedynie kolba wystawała z jego czaszki.) Bitwa została ukończona. W Pardassie w końcu zapanował spokój.
Straty
Republika Asari
Armia Claymore Dowódca: Arnold Highstream[genialny dowódca][6][Czołgista] (+2 doświadczenia) -12 500 komandosów -210 mechów -170 czołgów -330 samolotów -1 desantowiec
Armia Gladius Stacjonuje w: Pala Dowódca: Hiacynt Pontkiewicz[mierny dowódca][1][brak] (+4 doświadczenia [jego oddział przez 95% czasu znajdował się w centrum walk i to on wymyślił, jak unieruchomić wroga]) -17 500 Komandosów -110 Mechów -220 Czołgów -50 Samolotów -1 Desantowiec
2 Kanonierki ciężko uszkodzone 1 Eskadra lekkich myśliwców zniszczona, 2 przetrzebione
Siły obronne Pardass
130 000 żołnierzy sił lokalnych 11 600 komandosów 320 Mechów 490 Czołgów 285 samolotów Reszta w niewoli. Razem z dowódcą. | |
| | | | Bitwa o Pardass - Tura 3 | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |