|
| Bitwa o Baikara - Tura 6 | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Modeller Admin
Liczba postów : 914 Data rejestracji : 17/07/2013 Age : 29 Skąd : Adminland
| Temat: Bitwa o Baikara - Tura 6 Pon Wrz 02, 2013 4:02 pm | |
| Rzesza Neimarska
I. Flota
Dowódca: Admirał Ludwig von Bachmann [średni dowódca][4][Upolityczniony]
1 Krążownik Liniowy 1 Lotniskowiec 4 Ciężkie Krążowniki 8 Lekkich Krążowników 8 Niszczycieli 14 Fregat 14 Korwet 11 Kanonierek 12 Eskadr lekkich myśliwców 10 Eskadr ciężkich myśliwców 8 Eskadr bombowców
System Yonis 1 Ciężki krążownik 4 Korwety 2 Kanonierki
System Baikara
Dowódca: M. [średni dowódca][14][Strateg]
1 Ciężki krążownik 6 Lekkich krążowników 8 Niszczycieli 10 Korwet 12 Kanonierek 12 Eskadr lekkich myśliwców 8 Eskadr ciężkich myśliwców 5 Eskadr bombowców
Opis bitwy
Flota wojenna Rzeszy wyrusza na pierwszą wojnę. Przygotowana została do tego celu pierwsza Flota Rzeszy, pod kierownictwem von Bachmanna. Składa się z wielu okrętów i porusza się w formacji, która została uformowana przez - niedoświadczony jeszcze - sztab Rzeszy. Naprzeciw nim stoi mała, niedoświadczona, i kiepsko zorganizowana flota Baikary. Wydawało by się, że zwycięzca może być tylko jeden? Cóż...
Gdy tylko do sztabu floty Baikara doszły wieści o inwazji na ich terytorium ze strony Neimarów, wiedzieli dobrze, że nie mają szans na obronę i wygranie tej bitwy. Pozostał im tylko jeden trik. W chwili gdy flota Rzeszy masowo przelatywała przez bramę skokową do Yonis, obrońcy Baikary zebrali się na orbicie głównej planety i oczekiwali na wroga. Dowódca, posługujący się pseudnimem M., wiedział, co zamierza zrobić. Wiedział, że ten atak jest prawdopodonie ich ostatnim, lecz marynarze floty byli gotowi poświęcić się dla swojej ludności.
Gdy dwie floty stanęły naprzeciw siebie, Flota Obrony Baikara wystrzeliła pełną salwę w kierunku wroga i uruchomiła napęd Warp. Neimarzy, sądząc, że wróg uciekł, nie postanowili ich ścigać. Mieli plan do wykonania. Jedyna akcja, jaką podjęli oficerowie floty Neimaru, to zawiadomienie władzy w Yonis, że w ich stronę zmierza prawdopodobnie flota, i by przygotowali się do ataku. Głównym celem floty Neimaru była stocznia orbitalna, gdzie tworzony był ciężki krążownik; zostały unieruchomione elementy obrony oraz siły policyjne, lecz kadłub pozostał nienaruszony. Również obrona stacji handlowej została zniszczona, i właściwie wszystkie siły obronne Baikary zostały wyeliminowane. Flota rozleciała się po systemie, poszukując sił policji, zatrzymując transportowce i operacje górnicze.
A co z flotą Baikary?
Równo sześć godzin później flota ta pojawiła się w Yonis. Przy bramie skokowej do Baikara znajdował się tylko ciężki krążownik w towarzystwie dwóch korwet i kanonierek: admiralicja najwyraźniej nie spodziewała się, by ta flota pojawiła się tutaj. Po krótkiej walce, która wywiązała się w okolicy bramy, okręty Neimarów zostały zniszczone. Uszkodzone zostały także struktury obronne wokół bramy, a flota odleciała dalej, w kierunku głównej stacji fabrycznej. Tam zostały zniszczone jeszcze dwa niszczyciele, które zdążyły się przegrupować w okolicy fabryki, a rafineria została poważnie uszkodzona: ostrzał został skoncentrowany na hangarze obiektu i przez pewien czas nic nie będzie mogło tam zadokować. Po tym, M. nie chciał już przeciągać struny; wiedział, że w jego stronę leci kolejna flota Neimarów, to było do przewidzenia. Wycofał się z ataku i udał się dalej - do systemu Bowsad. Gdy przeleciał przez bramę, słuch o jego flocie zaginął.
Straty
Rzesza Neimarska
I. Flota: brak
System Yonis: 1 Ciężki krążownik 2 Niszczyciele 2 Korwety 2 Kanonierki
Baikara
63 Lekkich i ciężkich myśliwców 11 Bombowców 2 Kanonierki
Przed nami bitwa lądowa. | |
| | | Modeller Admin
Liczba postów : 914 Data rejestracji : 17/07/2013 Age : 29 Skąd : Adminland
| Temat: Re: Bitwa o Baikara - Tura 6 Sro Wrz 04, 2013 1:47 pm | |
| Rzesza Neimarska[
Dowódca: Generał Friderich Schiller [słaby dowódca][3][Podejrzliwy]
1 000 żołnierzy eskadr ochronnych 75 000 komandosów 2 000 mechów 2 000 czołgów 2 000 samolotów 50 desantowców
System Baikara
Dowódca: Patton [średni dowódca][11][Agresor]
2 200 000 żołnierzy sił lokalnych 45 000 komandosów 300 czołgów 250 mechów 1 100 samolotów 11 Kanonierek
II. Armia Rzeszy, po przechwyceniu dowodzenia w przestrzeni oraz zdobyciu w niej przewagi, kieruje się ku powierzchni głównej planety. Przed desantem została przeprowadzona wielka operacja bombardowania planety, która zniszczyła stacjonarne obiekty obrony planetarnej i satelity komunikacyjne wojska i cywili. Pozostały jedynie mobilne środki obrone - i wszystko, co ukryte pod powierzchnią planety.
Na przedzie wyruszyły myśliwce i lżejsze okręty, które zeszły do niskiej atmosfery, niszcząc drogi i sposoby dojazdu do widocznych stacji uzbrojenia przeciwprzestrzennego. Nie znalazły jednak nic takiego - obrońcy planety nie byli przygotowani do wojny w takim stopniu. W obliczu braku jakiejkolwiek obrony, agresorzy zdecydowali się zejść na powierzchnię planety już teraz.
Zgodnie z rozkazem, na powierzchnię zostało opuszczone dziesięć desantowców, które sztab wyznaczył do desantu w pierwszym rzucie. Miał on utworzyć prowizoryczne lotniska i przejąć kontrolę w atmosferze planety, aby następne zrzuty, z ciężką piechotą i elitarnymi oddziałami rzeszy, przeszły bez problemu. Desantowce opadły na ziemię, nieniepokojone przez nikogo. Nie było potrzeby nawet bombardować powierzchni planety w okolicy desantu - wybrano spokojne pola, gdzie nie było widać żadnej żywej duszy. Luki zostały otwarte, a żołnierze w otoczeniu inżynierów i pilotów wylęgli na zewnątrz, by rozpocząć budowę pasów startowych na grzbietach desantowców.
Teraz zaczęły się problemy. Co prawda wysoko, nad atmosferą planety stacjonowała flota Rzeszy, jednak nagle inżynierowie zaczęli ginąć - z powodu wysokiego zatrucia ołowiem. Głęboko ukryci snajperzy, którzy znajdowali się prawdopodobnie dalej niż trzydzieści kilometrów od sfery lądowania, masakrowali wyższych stopniem specjalistów, mordując jednego za drugim, gdy tylko się wychylił. Po tym, gdy zginął setny już inżynier, dowódca armii wezwał o wsparcie przestrzenne dla jego oddziałów. Śmiercionośny deszcz spadł na miejsca, gdzie najbardziej możliwe było występowanie snajperów - pobliskie wioski, silosy z żywnością, czy wzniesienia. Nawała trwała pięć minut, podczas których zginęło - bagatela - ponad pięćdziesiąt tysięcy cywili. Wydawało się, że działania przyniosły skutek, gdy kolejni inżynierowie zaczęli ginąć. To jednak nie trwało długo - po pięciu minutach wszystko się uspokoiło i cywile mogli w spokoju pracować przez dwa dni.
Wysoko w atmosferze okręty Rzeszy patrolowały przestrzenie, pilnując ruchów wojsk wroga i jego manewrów. Co dziwne, nie wykryto praktycznie żadnych - wszystko musiało być ukryte, ponieważ nie było widać żadnego ruchu, z wyjątkiem cywili. Był to niepomyślny znak dla rzeszy, lecz trzeba było sobie z tym poradzić. Po dwóch dniach prowizoryczne lotniska były gotowe i myśliwce przestrzenne były w stanie osiągnąć przewagę w przestrzeni. W tym rzucie wysłano je wszystkie - miały w otoczeniu zaledwie tysiąc komandosów i kilkadziesiąt czołgów oraz mechów. Nie spodziewano się oporu. Takie były też przekonania, przynajmniej do chwili, gdy pierwsza eskadra setki myśliwców wzniosła się w powietrze i poleciała patrolować rejony przemysłowe planety. Tam starła się z trzema setkami myśliwców, które otaczały - co prawda mocno zmodyfikowaną, ale jednak - kanonierkę. Agresorzy nie mieli żadnych szans. Trzykrotna przewaga wroga sprawiła, że siły zostały niemal zmasakrowane, i zdołało się wycofać tylko siedem myśliwców ze stratą obrońców trzech maszyn. Potężnej kanonierki, która pluła rakietami i pociskami, nie udało się zniszczyć. Leciała za wysoko, za szybko, i była zbyt mocno opancerzona.
W tej sytuacji Schiller wysłał do walki wszystkie swoje myśliwce, jednocześnie otrzymując wsparcie ze strony lżejszych okrętów floty, które zeszły do wyższych partii atmosfery i oczekiwał rozpoczęcia walk. Tysiąc dziewięćset samolotów Neimarów zmierzało wprost na jedno z miast Baikary, która już teraz była bombardowana przez flotę - niszczone były możliwe miejsca mobilnej obrony przeciwlotniczej. Po dwudziestu minutach Neimarzy pojawili się nad stolicą - opustoszałą i niemalże bez życia. Wszelki ruch zanikł, wszyscy schowali się do bunkrów w obawie przed śmiercią z kosmosu i powietrza. Bitwy jednak nie było. Nie pojawiały się żadne wskaźniki zagrożenia. Wtem jednak stało się coś niespodziewanego.
Tuż za miastem, ziemia rozwarła się. Szerokie, prawie dwustumetrowe dziury w ziemi ziały ciemnością, z której dochodziło echo dalekiego warkotu, jakby wielkiego potwora. Ledwie piloci zdołali skupić się na tym zjawisku, gdy z kilku innych dziur, które powstały w okolicy, wyleciał rój myśliwców, prowadzony przez jedenaście kanonierek. Obrońcy natychmiast otwarli ogień do największego skupiska myśliwców Neimarów, wystrzeliwując ponad dwa tysiące rakiet, a kanonierki zaczęły pluć ogniem w tym samym kierunku. Gdyby nie szybka reakcja dowódcy skrzydła myśliwców, Neimarzy przegraliby bitwę o panowanie w powietrzu w ciągu zaledwie dwóch minut. Ten rozdzielił jednak myśliwce na sto grup, z których każda poleciała w innym kierunku - i wywiązała się gigantyczna bitwa pomiędzy obiema grupami.
Wraki myśliwców spadały co parę sekund na ziemię, orając ją, niszcząc pola, zasypując rzeki, masakrując cywili, którzy wyszli na zewnątrz, by popatrzeć na to piękne - ale jednak niesamowicie niebezpieczne - widowisko. Wiele rakiet pomknęło na miasto, niszcząc wieżowce i ulice, a kanonierki były prawdziwym lepem na pociski i rakiety. Również oficerowie floty chcieli je namierzyć i zniszczyć, lecz kapitanowie tych małych jednostek byli na tyle zorganizowani, iż wciąż znajdowali się pod dużymi rojami myśliwców, więc Neimarzy nie mogli strzelać, gdyż regulamin zagrażał im narażanie własnych jednostek przez swój ogień.
Po pewnym czasie jednak bitwa zaczęła być ku końcowi. Obrońcy ulegli jednak przewadze liczebnej wroga; myśliwce spadały coraz częściej, wiele z nich uciekło z powrotem do swoich kryjówek, i już cztery kanonierki zostały zniszczone. Kolejne salwy z atmosfery zniszczyły jeszcze trzy, i wtedy obrońcy musieli się wycofać. Po czterech godzinach bitwa była skończona. Obrońcy stracili siedemset myśliwców; Neimarzy tysiąc dwieście.
Teraz nie było zagrożenia, iż ktokolwiek pojawi się na niebie, gdy Neimarzy będą spuszczać na ziemię swoje desantowce. Wobec tego Neimarzy puścili z desantem pozostałe czterdzieści desantowców. Były już nisko w atmosferze, gdy z powierzchni pobliskiego miasta - tego, nad którym toczyła się walka - po raz ostatni, prawdopodobnie, odezwał się ogień. Ten pomknął wprost na desantowce, nie w ich pancerz, lecz w ich jednostki napędowe. Niemal natychmiast pięć z nich straciło silniki, lecz więcej nie zostało uszkodzonych. Nawała ognia z atmosfery raz na zawsze uciszyła krnąbrne miasto.
Uszkodzone desantowce zaczęły spadać jak kamienie. Silniki manewrowe nie były w stanie w najmniejszym stopniu utrzymać desantowców na kursie. Desantowce uderzyły z gigantyczną prędkością w ziemię, tworząc prawie pięciokilometrowej średnicy kratery, pośrodku których płonęły gigantycznym ogniem desantowce. Wszyscy na ich pokładach zginęli. Reszta zeszła jednak bez problemu, delikatnie dotykając ziemi i wyładowując na ląd żołnierzy. Mieli jeden cel: stolicę Baikary....
Koniec odcinka pierwszego desantu na planetę. Wynik: Teoretyczny remis
Straty
Rzesza:
300 Komandosów 1 270 myśliwców 120 Inżynierów wysokich stopniem 5 Desantowców (5 000 komandosów, 500 mechów, 500 czołgów)
Baikara
8 Kanonierek atmosferycznych 750 myśliwców ~3 mln cywili Gigantyczne straty materialne | |
| | | Modeller Admin
Liczba postów : 914 Data rejestracji : 17/07/2013 Age : 29 Skąd : Adminland
| Temat: Re: Bitwa o Baikara - Tura 6 Sro Wrz 04, 2013 7:05 pm | |
| CIĄG DALSZY
Rzesza Neimarska
Dowódca: Generał Friderich Schiller [słaby dowódca][3][Podejrzliwy]
1 000 żołnierzy eskadr ochronnych 69 700 komandosów 1 500 mechów 1 500 czołgów 730 samolotów 45 desantowców
Wsparcie I. Armii
30 000 komandosów 500 mechów 500 czołgów 750 samolotów 20 desantowców
Baikara
Dowódca: Patton [średni dowódca][11][Agresor]
2 200 000 żołnierzy sił lokalnych 45 000 komandosów 300 czołgów 250 mechów 350 samolotów 3 Kanonierki atmosferyczne
II. Armia Rzeszy zdesantowała się na powierzchni planety, jednak bardzo szybko dotarły instrukcje z dowództwa: poczekać na wsparcie. W tym wypadku wokół desantowców zostały utworzone strefy obronne, obsadzone wszystkimi siłami po wyparciu stamtąd wszystkich lokalnych oddziałów. Te mknęły do lokalnych punktów zbornych. Neimarzy byli pewni swojego - po zniszczeniu przewagi lotniczej obrońców, nie było dla nich praktycznie żadnego zagrożenia, gdy mieli dwukrotną przewagę na lądzie i nieograniczone panowanie w przestrzeni.
Mimo tego, obrońcy podjęli się wielu ataków.
Najczęściej miały one miejsce, gdy pomniejsze oddziały przemieszczały się na swoje miejsca na linii frontu. Wtedy to następowały potężne bombardowania artyleryjskie, naloty rakietowe oraz ataki oddziałów specjalnych, złożonych z kilkunastu komandosów. Wtedy to ich ofiarą padały wielkie ilości zaopatrzenia, pomniejsze oddziały wojska, a czasem części zamienne do czołgów i mechów. Takie ataki szarpane nie były jednak w stanie powstrzymać natarcia.
Wsparcie dla Neimarów dotarło po jednym, potwornie długim dla nich dniu. Desantowce zleciały na powierzchnię planety i kolejne oddziały zostały wyładowane. Gdy to dotarło dalej, rozpoczął się powolny marsz na stolicę Baikary. Iście powolny. Przebycie kilkudziesięciu kilometrów trwało dwa miesiące. W tym czasie siły Rzeszy były stale nękane. Pomimo braku jakichkolwiek satelitów czy nadajników, sztab Baikary wydawał się być w dalszym stanie świetnie poinformowany o ruchach wojsk Rzeszy. Duże oddziały obrońców uderzały w słabe punkty w liniach Neimarów, niszcząc ich wrażliwe elementy, i bez oporów mordując obrońców. Mimo tego jednak wojsko w końcu dotarło do miasta.
Schiller, rozwścieczony stratami, rozkazał pełne bombardowanie miasta. Artyleria, czołgi, mechy, lotnictwo, flota wojenna - miliardy pocisków zniszczyły wieżowce, zamordowały cywili, zniszczyły ukryte pojazdy. Obrona lotnictwa i kanonierek armii Baikary na niewiele się zdała - co prawda doprowadzono do wielkich strat wśród Neimarów, lecz miasto zostało i tak zdobyte. Trwało to pięć dni - tyle trwało oczyszczanie bloków i ruin wieżowców stolicy przez oddziały Rzeszy. Zginęło miliony cywili. Nikt nie był bezpieczny. Pociski nie wybierały celów, podobnie jak oficerowie i artylerzyści. Strzelali na ślepo, by zadać straty, i zniszczyć barykady.
Ponad milion żołnierzy sił lokalnych, większość komandosów oraz wielu cywili zbiegło z miasta i skryło się w wielkich lasach tej dziewiczej w wielu częściach planety. Pomimo wszelkich prób dowództwa Neimarów, nie udało się im w tym przeszkodzić. Partyzantka na planecie jest faktem. Pomimo tego, iż wszystkie miasta zostały zdobyte, neimarzy boją się wyjść poza ich granice. Wiedzą, że jeśli oddalą się na więcej niż kilometr, już więcej nie wrócą.
Straty
Rzesza
220 żołnierzy eskadr ochronnych 14 250 komandosów 1 000 mechów 390 czołgów 540 samolotów
Wsparcie I. Armii
8 900 komandosów 105 mechów 180 czołgów 200 samolotów
Schiller: +4 doświadczenia, nabyta cecha: Wróg Cywili Baikara
760 000 żołnierzy sił lokalnych 13 500 komandosów 300 czołgów 250 mechów 270 samolotów
~8 000 000 cywilów zabitych Razem ponad 12 000 000 cywili poległo podczas tej wojny.
Patton: Zbiegł, +3 doświadczenia, nabyta cecha: Improwizator | |
| | | Modeller Admin
Liczba postów : 914 Data rejestracji : 17/07/2013 Age : 29 Skąd : Adminland
| Temat: Re: Bitwa o Baikara - Tura 6 Nie Wrz 22, 2013 1:26 pm | |
| Tura 9 ARMIE Rzesza Neimarska
Dowódca: Generał Friderich Schiller [słaby dowódca][7][Podejrzliwy][Wróg Cywili] 780 żołnierzy eskadr ochronnych 174 650 komandosów 1 395 mechów 1 430 czołgów 1440 samolotów 45 desantowców BaikaraDowódca: Patton [średni dowódca][14][Agresor, Improwizator] 800 000 żołnierzy (mieszanka komandosów i partyzantów) 120 mechów 70 czołgów 20 myśliwców 2 Kanonierki FLOTY Rzesza Neimarska I Flota Stacjonuje w: Baikara Dowódca: Admirał Ludwig von Bachmann [średni dowódca][4][Upolityczniony] Zadania: Patrolowanie systemu 1 Krążownik Liniowy 1 Lotniskowiec (30E) 3 Ciężkie Krążowniki 6 Lekkich Krążowników 6 Niszczycieli 13 Fregat 12 Korwet 7 Kanonierek 12 Eskadr lekkich myśliwców 10 Eskadr ciężkich myśliwców 8 Eskadr bombowców Baikara Dowódca: M. [średni dowódca][14][Strateg] 1 Ciężki krążownik 6 Lekkich krążowników 8 Niszczycieli 10 Korwet 12 Kanonierek 11 Eskadr lekkich myśliwców 7 Eskadr ciężkich myśliwców 5 Eskadr bombowców Opis bitwyLetnie panowanie na Baikarze wcale nie przyniosło pokoju i stabilizacji. Wszelkie ruchy, które wysuwane były przez neimarów a miały na celu uspokojenie polityki i populacji systemu, spełzały na niczym. Ostatnie ujawnienie jednak dostaw, które otrzymywali partyzanci - od nieznanego dostawcy - sprawiło, że kontrola nad społeczeństwem została tu zaogniona. Partyzanci, we współpracy ze swoją flotą na uchodźctwie, opracowali plan "Rezurekcja", który został ogłoszony na początek nowego roku. Wszystkie siły zaczęły się przygotowywać pod nosami nie spodziewających się takiego rozmachu neimarów. Pierwsze ataki zostały przeprowadzone na kolej maglev, która transportowała zaopatrzenie dla poszczególnych, odosobnionych posterunków. Wiele z nich padło ofiarą sabotażu, a do centrali dotarły tylko dwa meldunki - ataki zostały przeprowadzone w jednej sekundzie na całej planecie, w związku z czym dowództwo zostało zalane niepełnymi, w większości fałszywymi informacjami. Grupy komandosów zostały wysłane do różnych miejsc, gdzie tak naprawdę nikogo nie było. Pozwoliło to partyzantom na przegrupowanie się w pobliżu większych miast i ważniejszych miejsc, a następnie poprowadzić atak. Zaledwie godzinę po zniszczeniu większości linii kolejowych ataki zostały zgłoszone w pięciu największych miastach planety. Atakujące grupy były wyposażone w ultraciężki sprzęt, taki jak rakietnice emp, moździeże strumieniowe, czy najnowszej produkcji karabiny. Obrońcy posterunków w miastach nie byli przygotowani na odparcie takich ataków, tak więc walki szybko przeniosły się do centrów, gdzie budynki były zdobywane bardzo szybko - na ogół partyzanci nie brali jeńców, rozstrzeliwali każdego, kto był neimarem lub człowiekiem na ich usługach. W trzech miastach została zaprowadzona kontrola partyzantów, zanim jeszcze oszacowana ich liczebność trafiła do sztabu neimarów na krążowniku liniowym, wiszącym w przestrzeni. W dwóch największych wciąż toczyła się walka, gdy w końcu liczebność została podana. Około ośmiuset tysięcy ludzi, wspieranych małą liczbą maszyn. Flota przemieściła się nad orbitę planety, ignorując bramy, pozostawiając na straży jedynie po korwecie i kanonierce. Na powierzchni planety w powietrze w końcu wzbiły się myśliwce, lecz gdy pierwsze eskadry podeszły w górę, nad jednym z największych lotnisk pojawiły się dwie kanonierki, które przetrwały zdobycie planety. Zapluły ogniem pas startowy i hangary, niszcząc kompletnie ten pierwszy, masakrując te drugie, i wstrzymały starty z tego miejsca. Niestety, gdy zaczęły się oddalać, nie miały jakiegokolwiek wsparcia. Najpierw rakiety przeciwlotnicze zniszczyły ich systemy uzbrojenia, a chwilę później pociski wystrzelone z atmosfery zniszczyły ich jednostki napędowe. Pozbawione sterowania, wielkie bryły metalu, w które zmieniły się kanonierki, spadły na jeden z przystanków kolejowych, zabijając prawie tysiąc żołnierzy neimarów. Flota neimarów ustawiła się na orbicie i przyszykowała do celnego ognia, gdy wtem kapitanowie pozostawieni przy bramach poinformowali o pojawieniu się nieznanej floty najeźdźców - po czym komunikaty ucichły, gdy ich okręty zostały zniszczone. W systemie pojawiła się flota Baikary, która wcześniej zdołała zbiec z pola bitwy. Teraz szykowali się do swojej - prawdopodobnie - ostatniej walki, której wynik miał być albo nie być dla obu stron. von Bachmann odwołał część floty, i na jej czele, prowadząc krążownik liniowy, udał się na spotkanie z wrogą flotą. Zabrał ze sobą większość sił, pozostawiając jedynie myśliwce, kanonierki i korwety. Reszty potrzebował do walk. W ten sposób dotarł do bramy, wprost na wroga. Rozpętała się bitwa kosmiczna; neimarzy byli przygotowani na starą liczebność Baikary, a ci, którzy chcieli odbić swój system, wiedzieli, iż mają znikome szanse, więc nie zachowywali się ostrożnie. Odważny atak, przeprowadzony na krążownik liniowy sprawił, iż ten został wyeliminowany z walki; zostało to jednak osiągnięte kosztem dwóch lekkich krążowników i sporej liczby myśliwców. Po pewnym czasie okazało się, iż siły Baikary... Wygrywają! Zdemoralizowani żołnierze Rzeszy, którzy widzieli, jak ich okręt flagowy ucieka z formacji, by nie zostać zniszczony, stracili wiele chęci do walki. Wskutek tego zaczęli masowo się wycofywać, przynajmniej ci, którzy mogli. Chwilę później von Bachmann nakazał stawienie się floty na orbicie planety, lecz na miejscu pojawiło się... równo siedem okrętów. Cała reszta wycofała się do Rzeszy. Wobec tego, i on wycofał się, lecz tylko w pobliże bramy skokowej do Yonis. Tam zamierzał zaczekać na posiłki - lub nowe rozkazy. Tymczasem na powierzchni planety sytuacja została zatrzymana. Czwarte miasto zostało zdobyte, lecz na powierzchni planety, niemal znikąd, pojawiło się dodatkowe sto tysięcy żołnierzy Rzeszy. To zmusiło partyzantów do wycofania się ze swoich pozycji atakujących i przejść do defensywy, korzystając z zawczasu przygotowanych pułapek i kryjówek. Myśliwce wędrujące nad ich pozycjami zostały zmuszone do wycofania się, gdy na orbicie pojawiła się flota Baikary, a do atmosfery zeszły myśliwce kosmiczne. Ta bitwa może potrwać jeszcze długi czas... StratyRzesza 11 000 komandosów 70 mechów 110 czołgów 70 samolotów Krążownik liniowy ciężko uszkodzony 1 Ciężki krążownik, jeden uszkodzony 2 Lekkie krążowniki 1 Niszczyciel 7 Fregat 5 Korwet 2 Kanonierki 5 Eskadr lekkich myśliwców 2 Eskadry ciężkich myśliwców 4 Eskadry bombowców Baikara 40 000 partyzantów 3 Lekkie krążowniki 2 Niszczyciele 3 Korwety 1 Eskadra lekkich myśliwców 2 Eskadry ciężkich myśliwców von Bachmann: + 2 doświadczenia Schiller: +2 doświadczenia Patton: +3 doświadczenia M.: +2 Doświadczenia | |
| | | Modeller Admin
Liczba postów : 914 Data rejestracji : 17/07/2013 Age : 29 Skąd : Adminland
| Temat: Re: Bitwa o Baikara - Tura 6 Czw Wrz 26, 2013 1:38 pm | |
| Rzesza Neimarska I FlotaStacjonuje w: Baikara Dowódca: Admirał Ludwig von Bachmann [średni dowódca][6][Upolityczniony] Zadania: Patrolowanie systemu 1 Krążownik Liniowy 1 Lotniskowiec (30E) 5 Ciężkie Krążowniki 7 Lekkich Krążowników 15 Niszczycieli 14 Fregat 10 Korwet 22 Kanonierek 9 Eskadr lekkich myśliwców 8 Eskadr ciężkich myśliwców 12 Eskadr bombowców II ArmiaStacjonuje w: Baikara Dowódca: Generał Friderich Schiller [słaby dowódca][9][Podejrzliwy][Wróg Cywili] Zadania: Walka z partyzantami/ zabezpieczanie planety 3 780 żołnierzy eskadr ochronnych 274 650 komandosów 1 325 mechów 2 320 czołgów 1 370 samolotów 45 desantowców Partyzanci Baikary Dowódca: Patton [średni dowódca][17][Agresor, Improwizator] 600 000 żołnierzy 120 mechów 70 czołgów 20 myśliwców Dowódca: M. [średni dowódca][16][Strateg] 1 Ciężki krążownik 3 Lekkie krążowniki 6 Niszczycieli 7 Korwet 12 Kanonierek 10 Eskadr lekkich myśliwców 5 Eskadr ciężkich myśliwców 5 Eskadr bombowców OpisRzesza rusza do kontrataku. Pomimo wcześniejszej porażki, jaką było wypędzenie neimarów z planety, admiralicja oraz dowództwo nie traciły zimnej krwi. Flota i wojsko zostały natychmiast zreorganizowane, uszkodzone okręty wysłane do naprawy, a sprawne przesłane do Baikary. Trwało to niecały tydzień, w czasie którego wojska na powierzchni planety znajdowały się pod ciężkim ostrzałem partyzantów. Jakby tego było mało, w systemie pojawiła się mała eskadra pilotów DWL, którzy zrzucili na powierzchnię planety pokaźne zasoby, które zostały przechwycone przez rebeliantów. Znajdowało się w nich wiele ciężkiego sprzetu, którego użyto do odbijania budynków i ważnych strategicznie punktów na planecie. Przez pięć dni neimarzy byli wypierani coraz dalej - wsparcie floty na orbicie powodowało, iż morale neimarów, pozbawionych wsparcia czy jasnych meldunków lokalizacyjnych, spadało na łeb na szyję. Przez pięć dni. Szóstego dnia wydarzyło się coś niespodziewanego - brama prowadząca do Rzeszy ożyła, a w systemie pojawiła się nowa flota. Złożona wyłącznie ze sprawnych okrętów bojowych, od razu sformowała szyk, który najczęściej używany był do walki na orbicie planet. Admirał Bachmann został wysłany na nowy krążownik liniowy, a uszkodzony odesłano do Rzeszy. Przygotował flotę, zapoznał się z kapitanami oraz wydał nowy plan bitwy. Tymczasem na powierzchni planety zapadła konsternacja. Partyzanci nie byli pewni, czy jest to tylko atak kosmiczny, czy za tą flotą nie będzie lecieć armia inwazyjna. Po pół godzinie zwłoki zapadł rozkaz - wybić neimarów i przejąć kontrolę nad planetą. To było jednak niemożliwe. Reszta armii rzeszy, która skryła się w ostatnim, niezdobytym mieście, była właściwie nietykalna. Rozkaz Pattona, by nie bombardować miast, sprawił, iż nie było możliwe w miarę bezstratne zdobywanie nowego bloku. Walki stanęły, gdyż zdobycie jednego pomieszczenia wiązało się ze stratą pięciu żołnierzy. Bachmann na czele floty przybył nad stolicę systemu. Przed nim stanęły, gotowe do walki na śmierć i życie, okręty floty Baikary. Każdy, kto choć odrobinę wiedział na temat walk kosmicznych, po paru sekundach wydałby ten sam wyrok, co wszyscy marynarze floty neimarów - obrońcy nie mieli najmniejszych szans wygrać batalii. Gdy doszło do pierwszej wymiany ognia, brama do Yonis aktywowała się ponownie, a w systemie pojawiło się 45 desantowców, wiozących na pokładzie wsparcie dla II Armii, zamkniętej na Baikarze. Dodatkowo ich eskorta, znając już sytuację w systemie, obrała od razu drogę do walki, zamiast dalej eskortować desantowce, którym i tak nic nie zagrażało. Pierwsze padły krążowniki. Skoncentrował się na nich cały ogień I Floty, ignorując mniejsze okręty. Zaraz potem ostrzelane zostały wszystkie mniejsze okręty. Neimarzy, kierując się niemal pięciokrotnie większą flotą, nie mieli problemów ze zniszczeniem okrętów partyzantów. Po dwudziestu minutach było już po wszystkim. Nieliczne myśliwce, które przetrwały pogrom, zeszły do atmosfery planety, zamierzając połączyć się z partyzantami - tam jednak zostały zaatakowane przez myśliwce atmosferyczne neimarów, i zestrzelone. W ten sposób pozbyto się zagrożenia w przestrzeni kosmicznej. Teraz przyszła pora na podbicie planety. Desantowce, gdy tylko zbliżyły się do planety, uruchomiły tryb desantowy. Zaczęły błyskawicznie opadać na jej powierzchnię, uruchamiając uzbrojenie defensywne, i wybierając sobie punkty do desantu. Nie bez przypadku znajdowały się one przy największych miastach. Taki był plan - zając miasta i zmusić partyzantów do koncentracji na w miarę małym terenie, gdzie później łatwo można by ich wybić. Dzięki silnemu wsparciu z orbity oraz bombardowaniom myśliwców atmosferycznych, pierwsze miasto padło po pięciu godzinach walki. Z innymi nie było tak łatwo, potrzeba do tego było dwóch tygodni. Mimo tego, po tym czasie wydawało się, iż partyzantom kończy się zaopatrzenie oraz broń. Po szesnastu dniach wszystkie największe miasta zostały zajęte, a partyzanci spędzeni do największego lasu w rejonie. O dziwo, Patton, dowódca partyzantów, w dalszym ciągu żył. Gdy neimarzy rozpoczęli powolny, acz skuteczny marsz w głąb lasu, prowadzeni przez żołnierzy Eskadr Ochronnych, straty wśród obrońców rosły w zawrotnym tempie. W ciągu jednego dnia stracili 40 tysięcy ludzi, którzy zostali zabici. Patton wysłał propozycję kapitulacji do neimarów, ta jednak została odrzucona. Rozkazy mówiły jasno - żaden partyzant nie ma przeżyć. Wszyscy mają zostać zabici, by nie powstały kolejne powody do działań wojennych w tym systemie. Dalsze działania trwały cztery tygodnie. Poszczególne wsie były równane z ziemią, połacie lasu niszczone przez zmieniające pozycje desantowce, które służyły za dalekie bazy wypadowe. W końcu, gdy zostało tylko dwa tysiące partyzantów, została przyjęta kapitulacja partyzantów. Tysiąc z nich popełniło samobójstwo na widok lądujących wahadłowców neimarów. Cała reszta to oficerowie. Patton rzucił się z pobliskiego klifu do najgłębszej jaskini planety. Rzesza ostatecznie przejęła kontrolę nad Baikarą. StratyRzeszaI Flota Dowódca: Admirał Ludwig von Bachmann [średni dowódca][6][Upolityczniony] +1 doświadczenia2 Niszczyciele 1 Fregata 5 Kanonierek 2 Eskadry lekkich myśliwców 1 Eskadra ciężkich myśliwców II Armia Dowódca: Generał Friderich Schiller [słaby dowódca][9][Podejrzliwy][Wróg Cywili] +3 doświadczenia70 żołnierzy eskadr ochronnych 52 000 komandosów 130 mechów 440 czołgów 70 samolotów BaikaraDowódca: Patton [średni dowódca][17][Agresor, Improwizator] Popełnił samobójstwo599 000 żołnierzy 120 mechów 70 czołgów 20 myśliwców Dowódca: M. [średni dowódca][16][Strateg] Zginął na polu bitwy1 Ciężki krążownik 3 Lekkie krążowniki 6 Niszczycieli 7 Korwet 12 Kanonierek 10 Eskadr lekkich myśliwców 5 Eskadr ciężkich myśliwców 5 Eskadr bombowców[/color] | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Bitwa o Baikara - Tura 6 | |
| |
| | | | Bitwa o Baikara - Tura 6 | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |